Recenzje Darkest Hunters

Fajne, polecam :D

Bardzo fajna gra w strym stylu, wciga na długie godziny wiele postaci do wyboru sklep ,czary itd.

Bardzo dobra gra. Miła odmiana od trój-gemowych wariacji, czy puzzle questów. Gra się przyjenie i naprawdę potrafi wciągnąć. Polecam.

Mam mieszane odczucia po ukończeniu(*) gry. Sam gameplay przyjemny i jako gra mobilna podejrzewam że sprawdzałaby się znacznie lepszej (tak, wiem - istnieje port mobilny, ale nie miałem okazji sprawdzić). Natomiast mimo ciekawego pomysłu rzuca się w oczy kilka wad: - (*) Na ostatniej 61. planszy gra w momencie przejścia przez portal po lewej wiesza się, przez co finalnej wersji ostatniego bossa nie da się pokonać. - Wyzwania, za gwiazdki. Wymuszają kilkukrotne przejście poziomu, bo część z nich potrafi się wykluczać np. "zabij X potworów za pomocą łuku.", a zaraz obok "nie używaj łuku. Albo "zabij 10 przeciwników określonego typu", podczas gdy na planszy jest ich np.4. Denerwujące i sztucznie wydłużające grę. - generalnie mimo iż rodzajów potworów jest sporo, jest ledwie kilka ich schematów, nie różniących się zbyt wiele od siebie - niby czarów jest dużo, ale wiele z nich kompletnie nieprzydatna, i dopiero pod sam koniec gry przy dwóch ostatnich bosach, trochę z nimi pokombinowałem. Byłoby tych irytujących aspektów jeszcze kilka, ale przechodząc końcówkę gry już trochę robiłem to na siłę i zwyczajnie nie chce mi się dalej o niej pisać. Zasadniczo nie dziwi mnie, że na yt większość letsplayów kończy się po 2-3 odcinkach. Istnieje wiele podobnych, a lepszych gier. Może tak jak na początku wspomniałem o tej wersji mobilnej, to lepsza opcja na kilka minut niezobowiązującej rozgrywki w kolejce do publicznego wychodka niż kilkugodzinna sesja. 4/10

Gra jest n apoczątku fajna ale potem szybko męczy z prostej przyczyny. Podczas gry na danym etapie (planszy) masz do wykonania jakieś tam określone zadania, np. zbierz 1000 krzysztalów, albo zabij 10 jakiś tam określonych potworów. I co mnie męczy? Dane potwory są np. dwa bo tak losowośc wybrało no i muszę planszę przechodzić raz jeszcze. Raz miałem sytuację gdzie musiałem zebrac chyba 20 skrzyń. Planszę przechodizłem dwa dni. Aby przejść do kolejnych plansz - trzeba mieć uzbieraną daną liczbę gwiazdek. Tak czy siak najlepiej starać się zrealizować wszystkie cele, ale nie kosztem cholercia tego, że będę dwa dni grał w jedną planszę. Krótko mówiąc - na początku fajnie ale szybko się kończy. Na moje oko warta jakieś 12 zł. Mam już prawie 48 godzin i jeszcze muszę potrudzić się z dwoma ostatnimi bossami.

Czy "Darkest Hunters" to dobra gra? Są i tacy, którzy porównują ją z "Puzzle Questem", i rzeczywiście pewne podobieństwa są - w końcu obie gry charakteryzują się łączeniem żelków w jak najdłuższe łańcuchy. Ale, w PQ spędziłem 100 godzin i gdyby nie fakt, że ukończyłem całą kampanię wraz z wątkami pobocznymi i innymi drobnostkami, które w grze mogliśmy robić to pewnie grałbym dalej. Tutaj natomiast, raz, że fabuła jest jedynie naprawdę nieistotnym dodatkiem, to dwa - dosłownie wszystkie zadania sprowadzają się do tego samego (zabij 5, zbierz 20...), walki są odtwórcze, i generalnie z każdą nową lokacją masz wrażenie, że w sumie nic się nie zmieniło. Brakuje w tej grze jakichś minigier, dodatkowych smaczków, czegoś co mogłoby zatrzymać na dłużej przy monitorze, bo inaczej taki ktoś jak ja cieszy się grą przez dwie - trzy godziny a po sześciu już w niej nic dla niego nie ma. Szkoda. Bądź co bądź z cieżkim sercem piszę negatywną recenzję, ale niestety, jest tu za mało zawartości, treści, a za dużo tego samego prostego klikania, powtarzalności i co za tym idzie monotonii. Wypada mi jeszcze wspomnieć, że ukończyłem w pełni pierwszą lokację (12 obszarów) i kilka pierwszych z drugiej. Naprawdę nie widzę sensu grać dalej.