Recenzje Pixplode

Prosta i wciągająca :) Widać, że gra daje dużo możliwości rozwiązania zadania, a nie oczekuje wyłącznie jednego, co jest bardzo fajne.

Długo czekałem na tę grę, miała się pojawić jeszcze w drugim kwartale 2017, ale widać coś się opóźniło i pojawiła się w trzecim. W każdym razie jest, można w końcu zagrać. Wprawdzie cena trochę mnie zaskoczyła, liczyłem na kwotę w okolicy jednego euro, jak Zupy i OiK-i, ale niecałe 3 euro też wielką kwotą w końcu nie jest, przynajmniej dla mnie. Zresztą o cenie i podejściu do niej napiszę na końcu. Gra powstała na fali wspomnianych wcześniej tytułów. O ile jednak tamte nastawione są na zdobywanie osiągnięć i farmienie kart, Pixplode jest nieco inna. Nie wymaga szybkiej ręki i celnego oka jak to jest w przypadku Zup!, bardziej liczy się po prostu szczęście. Gra jest przestrzenna, możemy klockami obracać, ale nie wiemy jak będą wyglądać i jak się zachowają po każdym ruchu. Dlatego tutaj metodą prób i błędów musimy doprowadzić, aby żółty sześcian przylgnął do turkusowego. W zależności od ilości ruchów, dostajemy odpowiednio trzy gwiazdki, dwie, jedną lub... żadnej. Oczywiście wynik możemy poprawiać, należy zapamiętać tylko kolejność ruchów i klocków eksplodujących, aby jak najmniejszą liczbą ruchów doprowadzić poziom do końca, co jest punktowane osobnym osiągnięciem. Jak już jesteśmy przy osiągnięciach, tych jest "jedynie" 63. Jak ktoś przywykł do zupowego rozpasania, może poczuć się zawiedziony. Także literki osiągnięć nie rozpieszczają swoim wzornictwem. I to w sumie tyle. Gra ciekawa, ale szybko się kończy. No i cena mogłaby być trochę niższa, wielu graczy mimo to zniechęci się, 3 euro za godzinkę to kwota, na którą wielu się nie zdobędzie, co zresztą widać po niskiej ilości kart na rynku Steam. A szkoda, bo obniżenie jej o połowę mogłoby zaowocować kilkukrotnie większym zainteresowaniem. Pozostaje zatem tylko czekać na kolejne obniżki na Steamie.