Recenzje Alone With You

A Sci-Fi Romance Thriller Comedy Mystery Adventure in Space Alone with you spełnia się w wielu aspektach, które postanowiło poruszyć. Nie zagłębia się w nich, nie porusza żadnej głębszej struny w naszej duszy, nie wzbija się na wyżyny kreatywności… Ale pozostawia nas usatysfakcjonowanych tym, co zostało nam zaserwowane. Trudno mi jednak zrozumieć dodanie przymiotnika „romance” do podtytułu gry. Zdaje się, iż w założeniach twórcy gra miała prowadzić nas poprzez relacje z bohaterami niezależnymi zbliżone do romantycznych. Tymczasem ja nie byłem w stanie odebrać ich za takie – sposób, w jaki przedstawieni były postaci w grze, w jaki prezentował się również protagonista, nie przemawiał do mnie w taki sposób, jaki przewidywał autor. Nie wpłynęło to zanadto na rozgrywkę, ale nierzadko miałem wrażenie, iż przechodzę niejako obok wydarzeń, ze względu na to, że rozgrywam grę nie do końca zgodnie z przewidywaniami. Do pozytywów na pewno należy zaliczyć soundtrack, chociaż delikatnie zbyt brzęczący w niektórych lokacjach, to dopasowany i podkreślający atmosferę danego miejsca – to duża zasługa, że soundtrack nie tylko sobie jest, ale oddziałuje na gracza. Spina się z oprawą graficzną, utrzymaną w fioletowych tonacjach, co ma swój urok i jest w pewien sposób niepowtarzalne. Rozgrywka należy do tych bardziej liniowych i tylko pozostawia złudzenie, że taka w pełni nie jest – mamy w rozmowach z bohaterami niezależnymi opcje dialogowe, do nas również należy decyzja o kolejności odwiedzanych obszarów. Jednakże dotyczą one wątków, które moim zdaniem nie są wystarczająco ciekawe, aby uzasadnić ponowne przechodzenie gry – która poza tymi delikatnymi wyborami pozostaje identyczna (mogę się tutaj mylić, ale nie potrafię sobie wyobrazić, aby rozgrywka w określonych lokalizacjach mogła się zmienić). Najbardziej irytujący wydał mi się wątek głównego bohatera – od początku fascynuje swoją tajemniczością, ale z biegiem czasu zaczyna doskwierać brak znaczącej konkluzji. Nie wiem, czy zamysłem autora było ukazanie protagonisty w ten sposób, abyśmy lepiej się z nim zżyli, czy wynika to z braku lepszego pomysłu.