Recenzje Never give up!

Jak ktoś lubi takie krótkie romansidła to się spodoba ;D

Krótka, klimatyczna historia osadzona w bardzo ciekawym świecie, w którym segregacja i uprzedzenia na tle rasowym grają dość istotną rolę. Nasza MC to pół-efl, która od niedawna została wrzucona w świat elfiej arystokracji i która prawie każdego dnia spotyka się z drwinami oraz przykrymi wyzwiskami, z powodu swojego urodzenia. Mia została w mieszana w serię zabójstw pół-elfów, niemalże została kolejną ofiarą, a z pomocą przychodzą jej detektyw Maximiliam Blackwoo (ciemny elf, który o dziwo nie posiada żadnej magii), Alistair Darkrose (kolega ze szkoły, który trochę przypomina małe dziecko,próbujące tzw. ciąganiem za warkoczyki zwrócić na siebie uwagę bohaterki), oraz typowy przyjaciel z dzieciństwa Robin Richardson. Jeżeli chodzi o wątek kryminalny to nie należy on niestety do skomplikowanych, a jest wręcz, powiedziałabym dosyć banalny. Mimo to, gra się przyjemnie, a reakcje bohaterów ( w tym także bohaterki, która nie jest bezbarwną, pozbawioną charakteru lalką, pozbawioną) są realistyczne i mają swoje przyczyny w ich pszeszłości. Wizualnie gra jest śliczna - bardzo dużym plusem jest użycie zachodniej estetyki. O muzyce niewiele mogę powiedzieć, gdyż niespecjalnie wpadła mi w ucho, za to ćwierkanie ptaków prześladuje mnie jeszcze w tej chwili^^. Szczerze polecam tą krótką, acz sympatyczną grę, zwłaszcza wtedy, gdy jest na wyprzedaży.