Recenzje Emily is Away Too

[h1]Lepsza od części poprzedniej[/h1] Poprzednia część cyklu okazała się lekko dołująca – szybko uświadomiłam sobie, w jak beznadziejnym położeniu jestem i jak niewielki mam wpływ na rozwój fabuły. Tym razem jednak było inaczej – alleluja! W świecie bohatera wciąż funkcjonuje Emily, ale nie tylko. Naszą drugą rozmówczynią jest Evelyn – i tym razem naprawdę mamy wpływ na to, jak potoczą się losy całej trójki. Do naszych zadań należy wybieranie partii dialogowych – czasem wpisujemy je pod presją czasu. I lepiej się spieszyć, bo inaczej rozmówczyni strzeli focha! Klimat rozmów to wciąż wczesne lata dwutysięczne i młodzieńcze rozkminy: kto z kim, kto na studia a kto nie, jaką muzę odpalić w głośnikach albo czyj głęboki cytat przywołać na swoim profilu. Co jak co – jest mocno nostalgicznie! A niektóre dialogi były jakby żywcem wyjęte z mojego nastoletniego życia – ciary na całym ciele! Gra oferuje nam też dużo treści zewnętrznych – możemy pobrać na dysk wiersz rozmówczyni, odpalić na starym YT jej ulubiony kawałek albo trafić na dziwne strony prosto z profili znajomych. Nudy tutaj nie ma! No i jest dobra historia w tle, dlatego ja jestem z tej przygody bardzo zadowolona.