Recenzje LIGHTNING RETURNS™: FINAL FANTASY® XIII

Niesamowite dokończenie historii Final Fantasy XIII :D

Po przejściu tej gry 3 razy, stwierdzam że jest bardzo dobrą częścia FFXIII. Bardzo spodobał mi się system walki, różnorodność przeciwników, i wiele innych elementów, jak i sama historia powiązana z dwoma poprzednimi częściami Final Fantasy XIII. Sama główna bohaterka, jest tajemniczą postacią, i wraz z większym wczuciem się w świat gry, chcielibyśmy dowiedzieć się o niej jak najwięcej (przynajmniej ja tak miałem). Nie chcę za bardzo spojlerować bo myślę że warto przeżyć tą przygodę samemu. Głównym minusem jest optymalizacja. W miejscach gdzie występuje dużo ludzi a szczególnie w bardzo rozbudowanych miastach klatki zauważalnie spadają. Jednak kiedy świat gry Cię wciągnie, nie będzie to zbyt dużym problemem. Końcowo temu tytułowi przydzielam mocne 8+/10, ponieważ wszystkie elementy bardzo mi się spodobały, tylko ta optymalizacja kuleje. Jeżeli jesteś fanem serii, polecam nie będziesz zawiedziony. Chcesz spróbować czegoś nowego? Możesz zagrać, lecz możesz nie zrozumieć całej historii, ponieważ jest ona powiązana z całą serią FFXIII. Mimo wszystko nie załuje wydanych pieniędzy na ten tytuł. Chciałbym zoabczyć Lighting w kolejnej części Final Fantasy.

Cóż z bólem serca ale fakt to najsłabsza część z trylogii 13 części owszem możemy przebierać Lightning tylko co z tego jak w tej części się jakaś mniej zgrabna zrobiła XD A tak na poważnie to fajna sprawa że da się zmieniac jej wygląd było podobnie chyba w poprzedniej części trylogii że mogliśmy zmieniac odrobine tutaj mamy znacznie więcej No i to w zasadzie by było chyba tyle z tych fajnych rzeczy no może jest Lumina bo fajna laska taka troche lolita (lubie takie xd) Mój ulubieniec Snow był tylko przez chwile a strasznie go lubiłem zawsze taki swój chłop :D W grze mamy ograniczony limit czasu który możemy troche zwiększyć jak będziemy robić misje bla bla bla Szczerze ten limit czasu i ten system walki (chociaż momentami to jest nawet ciekawe rozwiązanie bo coś innego) to zniechęca trochę do gry i przyznaje to szczerze i mnie bo boli bo bardzo mi się podobał świat tej trylogii i postacie Jakbym miał się sprowadzić do oceny tej części to normalnie to tak z 5/10 ale to miało chyba mieć taką formę jako zamknięcie tego "uniwersum" i może tak troszkę z sympatii ale mocne 7/10

Nie przepadam za JRPG, ale ten Final mnie urzekł. Strasznie podoba mi się to, że mamy ograniczony czas na uratowanie świata. Jeśli nie podołasz zaczynasz od nowa. Coś takiego jest rzadko spotykane w grach i wg mnie sprawdza się świetnie, tym bardziej że czasu jest na tyle dużo by zrobić wszystko, a jednocześnie czuć trochę presji. Nie każdemu się to spodoba, ale ja bardzo polecam.

Bardzo długo zbierałem się do tego, żeby w końcu ograć Lightning Returns. Mimo tego, że poprzednie dwie odsłony trylogii wyjątkowo mi się podobały, to występujący w tej części limit czasowy skutecznie mnie od niej odstraszał. Ale niesłusznie. Szczerze mówiąc zarządzanie czasem, w pewnym momencie stało się wyjątkowo wciągające. Planowanie tego ile zadań uda mi się wykonać danego dnia, wracanie do zleceniodawców o konkretnych porach, to wszystko sprawiało, że czasami ciężko było się oderwać od gry. Walka w Lightning Returns jest moim zdaniem zdecydowanie najlepsza spośród wszystkich trzech trzynastek. Zrezygnowano tutaj z typowo turowej walki na rzecz bardziej zręcznościowo-strategicznej co moim zdaniem wyszło grze na dobre. Z rzeczy, które mi się nie spodobały to zdecydowanie dziwny balans trudności, przez większość gry nie miałem najmniejszych problemów, natomiast na samym końcu poziom drastycznie wzrósł. Fabularnie no cóż, gra musiała ciągnąć to co działo się w XIII-2, i jak na to jak bez sensu była poprzednia odsłona to poradziła sobie całkiem nieźle.

Gra jest dobrze zrobiona na PCty, 60 fpsów, mała liczba lagów (w miastach można spotkać ich trochę :P), ustawienia grafiki ograniczają się na standartowy i wysoki, łatwe wyjście nie jak w poprzednich FF13. Plusy gry: +dobre zakończenie serii +nowy system walki podobny do starcia w FF13-2 Caius vs Lightning w DLC, lecz rozbudowany i wprowadzony jako główny (jest on bardziej dynamiczny) +grafika nadal jest na wysokim poziomie +soundtrack nie zmienny, ładny jak w poprzednich odsłonach +main questy są przemyślone i jednak dobrze zrobione Minusy gry: -najkrótsza z trzynastek -side questy mogą nudzić po jakimś czasie, bo niektóre są mocno nastawione na grind -czasami jak się patrzy, to tak nasza pięknie zrobiona postać Lightning chodzi po czymś co jest brzydsze od niej (miałem to wrażenie tylko w ruinach na pustyni, ale nadal :P) -/+czas, gra ma swój licznik czasu, który odlicza czas do końca świata, chodź wypiera to presję na początku i sprowadza nas do tego, żeby wszystko z przemyśleniem zrobić, żeby wszystko zrobić, to ja osobiście, zrobiłem wszystkie main questy i 90% side questów na początku 5tego dnia z 13stu, więc jedyne co mogłem robić to skończyć questy i bić potworki, co mnie naprawdę znudziło, bo miałem za dużo czasu -/+gra ma opcję NG+ w której dają nam możliwość ulepszania broni,tarczy i akcesorii, chodź moim zdaniem powinno to być dostępne od początku, to musieli to wprowadzić, bo z takimi brońmi co się ma, to hard mode się nie przejdzie (hard jest dostępny dopiero w NG+, na początku tylko easy i normal są do wyboru) Ogólnie gra jest dobra i jak przeszliście poprzednie FF13, to musicie to kupić i skończyć historię, nie pożałujecie tego, a jak wam się spodoba, to możecie kilka razy ją przechodzić, dzieki opcji NG+, jeśli jednak nie graliście w poprzedniczki, to raczej głupio jest zacząć serię od ostatniej, bo jednak mało jest przypominajek, żeby zrozumieć co wcześniej się działo.

+ Port (better than FFXIII and FFXIII-2) + Graphic + Avaible 60 fps + Some graphics option + DLC + You can dress Lightning + You can jump + Soundtrack + Better system of battle - ♥♥♥♥♥♥ clock (no time to explore the location) - Dialogue (boring) - not supporting mouse (you must play IJKL to rotate the perspective) - it's not ordinary a RPG Worth ? Of course

Świetne zakończenie serii XIII i Fabula Nova Crystallis. Zdecydowanie najlepszy gameplay z całej trójki. Ciężko recenzować gry z tej serii osobno bo trzeba zagrać we wszystkie trzy i łatwiej je podsumować razem. Można powiedzieć tyle że po każdej się czułem jakbym przeżył przygodę życia. A po endingu Lightning Returns, 3 dni dochodziłem do siebie. Mistrzostwo. Polecam każdemu.

Po 80h w Final Fantasy XIII i 54h w Final Fantasy XIII-2 nadszedł w moim życiu czas na zakończenie trylogii i 69h w Lightning Returns przeleciało spokojnym tempem w miesiąc. To daje w sumie ponad 200h spędzone w świecie, który kręci się wokół historii dwóch sióstr: Lightning i Serah. Dużo krytyki ta gra otrzymała za ograniczenia czasowe. Po części zdecydowanie niesłusznie. W założeniach jest to całkiem dobry pomysł, dzięki któremu wszystko co robimy nabiera ogromnego znaczenia, niemal każdy krok (także w sensie dosłownym) powinien być dobrze przemyślany i zaplanowany. Istnieje też całkiem skuteczny sposob na przedłużenie tego czasu, o czym trzeba jednak nieustannie pamiętać. Grind w tym wydaniu ma inny, ale ogromny sens i chętnie się go robi, bo od nabicia punktów EP uzależnione są istotne profity: zatrzymywanie czasu i całkiem użyteczna teleportacja. W ogólnym założeniu jest to dobry i sensowny pomysł, niestety kuleje jednak w wykonaniu. Można było to zrobić lepiej. Rozwój postaci nastepuje wyłącznie (!) poprzez wykonywanie questów, co moim zdaniem jest kolejnym kontrowersyjnym, lecz bardzo dobrym pomysłem zrealizowanym w tej grze. Wykonywanie questów jest tutaj kluczowe i przywraca podstawowy sens jakie one powinny mieć dla przebiegu fabuły. Niestety zadania, które dostajemy są często bardzo kuriozalne. Również farmienie czasami jest niezbędne do wykonania pomniejszych zadań, ale na szczęście dalekie jest od uciążliwości. Fabuła jest całkiem ciekawa, pozwala się wczuć się w nastrój wydarzeń i w sytuację Lightning. Z całej trylogii XIII wydaje się najbardziej sensowna i zrozumiała. Główny cel jest prosty i jasny, a świat w którym się poruszamy zrozumiały. Szkoda tylko, że przez pośpiech lub nieoczekiwane wydarzenia losowe większość dialogów potrafi być ucinana lub zagłuszana. System walki jest satysfakcjonujący. To hybryda paradygmatów znanych z poprzednich części i czegoś nowego. Coś na kształt fajnalowej wersji Dark Souls, gdzie nacisk położony jest na samodzielne odkrywanie konkretnych kombinacji umiejętności niezbędnych do pokonania danego przeciwnika. Ogromny minus grze należy się za finałowego bossa. Gra w żaden sposób nie przygotowuje gracza do finałowej bitwy i tak jak w soulsach jeśli gracz nie robi tego, co zaplanowali twórcy nigdy nie ukonczy gry po swojemu. Nawet jeśli w czterech fabularnych pół-bossów wchodziło się jak w masło i padali oni w czasie krótszym od minuty, a trup pomniejszych niemiluchów słał się za Lightning gęsto i padał martwy od dwóch uderzeń. Powiem szczerze, że gdyby nie owa finałowa walka Lightning Returns uznał bym wręcz za najlepszą część trylogii. To ocena mocno na wyrost, ale nie mogę zaprzeczyć, że grało mi się w nią najciekawiej, świat był o wiele bardziej sensowny, zrozumiały i przystępny, postacie znacznie ciekawsze i zachowujące się bardziej wiarygodnie, a fabuła nie była przesadnie (nawet jak na standardy tej serii) udziwniona i całkiem na poziomie. To było fantastyczne przeżycie, prawie 70h satysfakcjonującego i wciągającego gameplayu. Ale niestety finał popsuł to wrażenie i nie mogę tej gry polecić z czystym sumieniem. Oczywiście wiem, że po kilkunastu próbach zapewne wpadłbym na odpowiednią kombinację stroju i umiejętności, która z łatwością pozwoliłaby mi pokonać final bossa z jakimś tam poczuciem spełnienia. Dla osób lubiących się w tego typu wyzwaniach moje rozczarowanie jest zapewne dziwne i niezrozumiałe, ale po prostu nie tego oczekuję po grze. Tym bardziej, że zaliczyłem wszystkie możliwe zadania: main questy (w sumie 23), side questy (62) i Canvas of Prayers (razem 83 poza "The Avid Reader", "What Rough Beast Slouches" i "Last One Standing" z oczywistych względów). Staty to +7580 do HP, +762 do strenght, +760 do magic, +40 do ATB itp. 29 z 42 achievków zobyte. Jest też opcja NG+, ale nie uśmiecha mi się ponowne przechodzenie całej gry i robienie tych samych zadań po raz drugi, trzeci czy czwarty. Podsumowaując: Lightning Returns jest z pewnością lepszą grą niż się o niej powszechnie pisze i mówi. Warto jest dać jej szansę jeśli ma się już na koncie zaliczone dwie poprzednie części trylogii i o ile lubi się kombinowanie, wielokrotne przechodznie gry lub powtarzanie podejść do walki np. z ostatnim bossem. Gra oferuje kilka nowatroskich rozwiązań, które mogłyby być jej najsliniejszym atutem, gdyby nie ich kiepskie, nie do końca przemyślane wykonanie. W innym wypadku raczej odradzam.

Bardzo dobra gra,ciekawy i jednocześnie inny od reszty finnali gamepaly. Fabuła jest na 5-10 lub na 6-10,powraczają znani bohaterowi niektórzy się zmienili(ekhem SNOW) co jest bardzo fajne Plusy -Mechanika walki ciekawa i inna -Duzo lightning -Fajne lokacje -qusety poboczne w końcu zawitały do finala - utwór blind by light w lepszym remixie -System zbroi i skilli -System ulepszania (W końcu!) minusy -walka z czasem -na początku troche trundo ogarną co i jak -DlC są za potęrzne na poczętek gry -Troche słabe DLC -Noel(zmienił się,tylko czemu w tym kierunku?) -brak opcji restart walki jest tylko save,co boli przy walkach z bosami -czemu tylko 3 skille na zbroje? -limit przedmiotów leczniczych do 60