Recenzje Grim Legends 2: Song of the Dark Swan

Gra jest świetna bardzo. Polecam! :D

Grim Legends are Nr.1 puzzle game's for me with great story and beautiful artstyle.

Raczej mało ciekawe i w ogóle mało wymagające może dla kogoś to plus

Jakoś te łabędziątka nie przypadły mi do gustu, jak i historia niezbyt mnie porwała. Mimo, że coś mi tu brakowało, to wciąż jak zwykle przyjemnie się grało :)

Gra jest bardzo fajna, pierwsza część Legend bardzo mi się podobała, dlatego postanowiłem przejść całą trylogię. Nie raz po prostu trzeba się oderwać od innych gier i dać sanszę grą "klikanym", podobnym jak "Mroczne Legendy". Polecam.

Zdecydowanie świetna gra, zresztą jak każda od Artifex Mundi. Nie za trudna, nie za łatwa, a co najważniejsze - nie nuży. Zagadki logiczne i szukanie obiektów nie są zbyt częste, przez co gra się przyjemnie i nie ma się wrażenia sztucznego wydłużania rozgrywki. Historia ciekawa, chociaż mocno abstrakcyjna. Zdecydowanie polecam.

Jest to moje pierwsze spotkanie z tą serią i mam naprawdę ogromną nadzieję, że uda mi się pierwszą i kolejne części jeszcze kupić w przystępnej cenie. Jak do tej pory jest to jedna z najlepszych gier z kategorii "ukryte przedmioty". Ciekawa historia przeprowadzająca nas przez fabułę gry, jak również zagadki przy których można pomyśleć logicznie, a nie dochodzić co autor miał na myśli. Jak dla mnie sporym plusem jest też to, że na każdym etapie są ukryte dodatkowe symbole, które nie są wcale łatwe do wypatrzenia, więc mamy okazje rozwijać naszą spostrzegawczość. Gra może się wydawać, że przeznaczona dla młodszych odbiorców, ale gwarantuję wam, że każdy kto lubi zagadki choć w najmniejszym stopniu, będzie miło spędzać czas. :)

Drugi rozdział udanej serii Grim Legends. Magiczne lasy i tajemnicze ruiny to jedne z wielu pięknie ilustrowanych lokacji, w których napotkać można sporo łamigłówek i przedmiotów do znalezienia. Historyjka, jak przystało na takie gry nie porywa ale i nie nuży za bardzo. Postacie oraz pomocnicy dobrze komponują się z fabułą i całość sprawia dość dobre wrażenie. Polecam fankom i fanom tego typu gier.

imo nieco mniej skomplikowana niż poprzednia część, ale fajnie spędziłam przy niej wieczór

Czarny Łabędź to moja 13-ta gra od Artifex Mundi ukończona, tak jak pozostałe, na 100% i stawiam ją na równi z Pieśnią Syreny, która do tej pory była według mnie najlepszą grą AM dostępną na steam. Wizualnie gra wypada bardzo dobrze - lokacje sprawiają wrażenie ręcznie rysowanych w bajkowej kolorystyce. W pierwszej części Grim legends towarzyszyło nam jedno zwierzątko - tutaj jest ich cała trójka istotek z czego ta ostatnia wydaje mi się najsympatyczniejszą z wszystkich pojawiających się w grach AM. Poziom trudności gry i długość rozgrywki jest standardowy dla większości gier AM. Czarny Łabędź ma zdecydowanie mniej standardowych(szukania przedmiotów po ich napisach - a te dostępne są bardzo proste) gier w ukryte przedmioty niż inne pozycje tej firmy. Przeważają tutaj wyszukiwania określonej ilości tych samych przedmiotów na jednym obrazku. W GL2 nie ma gry wymiennej dla poszukiwania ukrytych przedmiotów. Poszukujemy również pieczęci w lokacjach posiłkując się niczym radarem, jak w pierwszym Grim Legends, wskazaniami interfejsu. Czekamy na trzecią część. Gra w dniu premiery na steam kosztuje 20 zł czyli trzykrotnie mniej niż obecnie DLC do gry pewnej japońskiej firmy wydane kilka lat temu na konsolach.