Recenzje Saiko no sutoka no shiki

Trzeba przyznać, że grze przydałoby się kilka patchów i mimo, że jest daleka od jakości pierwszej części to nadal potrafi w dobry sposób podnieść adrenalinę. Co ja niestety mogę powiedzieć... są widoczne bugi; raz musiałem zresetować run, bo gra nie chciała wykonać akcji w konkretnym momencie, ale przynajmniej kolejny raz się to nie powtórzyło oraz w dalszym ciągu animacje potrafią być dość drewniane. Mamy tu już widocznie jakąś konkretniejszą fabułę; wszystko podzielone jest na 4 tryby, które już same z siebie tworzą jakiś poziom trudności. Mapa jest na pewno klimatyczna i bardzo się cieszę, że mamy dostępną mapę do nawigowania (pomijając poziom extreme, czyli czysty masochizm). Walka może nie jest mocną częścią tej gry, ale daje radę - dobrze, że w ogóle mamy możliwość obrony tym razem. a wszystkie 3 postaci z którymi możemy się zmierzyć są dobrze zróżnicowane, chociaż ilość insta killi jakie możemy dostać jest przesadzona i ja wiem, że ludzie mają różne fetysze, naprawdę szanuję, ale... mnie zdecydowanie nie kręcą, a właściwie odpychają, "friendly" bliskie spotkania tego typu z chodzącymi zwłokami; nawet jeśli jest to Saiko. Ta odsłona może być dość średnia, ale jest coś co nadal trzyma wysoki poziom i właściwie jakoś wybroniło tę odsłonę, czyli horror. Klimat gry jest dalej perfekcyjny: dostawałem dosłownie gęsiej skórki przechodząc po mapie, słysząc jakieś szelesty co chwilę i generalny zawał kiedy któraś postać pojawiała się w okolicy, co była też dopieszczone bardzo klimatycznym soundtrackiem. Moja ocena to 6/10. Polecam na dużej przecenie.