Recenzje RetroDrift: Retrowave Online Road

Gra RetroDrift wydawała mi się być czymś ciekawszym pod względem mechaniki, ale tak nie jest. Tytuł ten powodował we mnie lekkie frustracje gdy tylko próbowałem wystartować po odliczeniu do startu. Boty, z którymi się ścigamy uwielbiają łapać mnie w kleszcze, przez co ja nie jestem w stanie skupić się na drodze, lecz jestem zmuszony w bawieniu się w spychacza. Niestety boty są zaprogramowane tak, byleby one sobie jechały po swojej ścieżce, lecz tutaj jest jeden problem, ponieważ dla każdego bota jest przypisana ta sama linia. Przez co na starcie boty urządzają sobie zabawę w przepychanki, z tego powodu, że z miejsca chcą wjechać na swoją przypisaną linię. Nie wiem czy twórca tej gry chciał w ten sposób uzyskać tandem drift. Może mu się to udało, lecz niestety skutek uboczny jest taki, że boty uwielbiają się zakleszczać na starcie i nie przejmują się tym, że w kogoś uderzą, jeśli auto przed nimi jest wolniejsze. Aby uniknąć niechcianej przepychanki na starcie, radze wam poczekać parę sekund na starcie, lub wystartujcie Mercedesem lub AE86, które bezproblemowo są w stanie uciec od botów-spychaczy. Co do menu... wygląda jak pierwsza lepsza pobrana gra na androida, czcionka wygląda jakby została pobrana ze strony DaFont, a menu wyboru pojazdu pozostawia wiele do życzenia. W trybie Singleplayer w menu wyboru pojazdu możemy obejrzeć jedyne sam tył auta przy tym jeszcze zblurowane, które są zasłonięte częściowo tabelą ze specyfikacją pojazdu. Natomiast w trybie Multiplayer w menu wyboru pojazdu będziemy wybierać na czuja, ponieważ pojazdy zostały umieszczone na dalszy plan, przez co widać tylko zblurowane punkty. A jak się jeździ? Fatalnie! Auta ślizgają się, jak na lodzie, a hamulec ręczny jest w tej grze bezużyteczny. Auta są piłowane często tylko na pierwszym biegu, a czasem na drugim, a jeszcze rzadziej na trzecim (chociaż tutaj nie jestem do końca pewien). Soundtrack jest całkiem wporzo, lecz kiedy muzyka się kończy, to gra nie załaduje kolejnego utworu i mamy przez to ciszę w tle. Zabrakło mi jeszcze możliwości wrzucenia do gry własnej muzyki, jak to było w przypadku OutDrive. Graficznie jest wporządku, lecz czasem zdarza się, że po uderzeniu w bandę, możemy już z niej nie wyjechać. A w zaliczeniu tej gry na 100% powinno wam zająć jakieś 10 min, jeśli jesteście jako tako przyzwyczajeni do takiego modelu jazdy. Podsumowując, na ten moment odradzam grać w ten tytuł, ale na szczęście ta gra nie kosztuje dużo. Lecz warto przeczekać jakiś czas do momentu, kiedy nie wyjdzie jakiś patch.