Recenzje Brigandine The Legend of Runersia
Kontynent Runersia jest domem dla sześciu głównych mocarstw z ponad 40 bazami, 100 rycerzami i 50 rodzajami potworów. Wybierz władcę, zorganizuj rycerzy i potwory w oddziały i podbij bazy wroga!
Identyfikator aplikacji | 1843940 |
Typ aplikacji | GAME |
Deweloperzy | Happinet, Matrix |
Wydawcy | Happinet |
Kategorie | Single-player, Osiągnięcia Steam, Steam Cloud, Pełne wsparcie dla kontrolera, Karty kolekcjonerskie Steam |
Gatunki | Strategie |
Data premiery | 10 Maj, 2022 |
Platformy | Windows |
Obsługiwane języki | English, Simplified Chinese, Traditional Chinese, Japanese |

2 Łączna liczba recenzji
2 Pozytywne recenzje
0 Negatywne recenzje
Negatywna Ocena
Brigandine The Legend of Runersia otrzymał łącznie 2 recenzji, z czego 2 to recenzje pozytywne, a 0 to recenzje negatywne, co daje ogólną ocenę „Negatywna”.
Najnowsze recenzje Steam
Ta sekcja przedstawia 10 najnowszych recenzji {name} na Steam, prezentując mieszankę doświadczeń i opinii graczy. Każde podsumowanie recenzji zawiera całkowity czas gry oraz liczbę pozytywnych i negatywnych reakcji, wyraźnie ukazując opinie społeczności.
Czas gry:
12629 minut
nice strategy game similiar to romance saga but with monsters
👍 : 0 |
😃 : 0
Pozytywna
Czas gry:
3106 minut
Ciastko z dziurką.
Dawno, dawno temu, kiedy żyły dinozaury, komórki były luksusem i nie było jeszcze nawet Windowsa 98, ta gra wyszła na pierwszą konsolę Sony, czyli na "szaraka". Wówczas nazywała się Brigandine: Legend of Forsena. I miała w sobie coś tak magnetycznego, że skradła mi niezliczoną ilość czasu. Do dzisiaj czasem ją sobie odpalałem na emulatorze, ubolewając, że nikt takiej gry nie potrafi wznowić. No i stało się. Jest.
Ale co się właściwie stało, i co to jest, ktoś zapyta. Ano strategia w starym stylu. Mamy krainę z sześcioma państwami. Każde państwo ma swoje miasta i swoich bohaterów. No i każdy może się lać z każdym, o ile ze sobą graniczy. W miastach można przywoływać stwory, które będą armią przyboczną dla bohaterów. Żeby nie było zbyt monotonnie, nie każde miasto oferuje ten sam wybór stworów. Dlatego zdobywanie niektórych miast jest bardziej opłacalne, a innych mniej. A ponieważ wybór bohaterów (zwłaszcza rozwiniętych) jest ograniczony, więc należy przygotować się na dużą płynność na mapie. Raz my ich, a drugi raz oni nas, bo może się okazać, że nie jesteśmy w stanie obstawić należycie wszystkich granicznych miast. Na szczęście jest system questów, który pozwala zdobywać wolnym, lub mniej przydatnym bohaterom nowy ekwipunek, albo werbować kolejnych kandydatów na pierwszoligowych rycerzy. Albo i nie rycerzy, bo system klas zapewnia rozwój w różnych kierunkach. Mag, mnich, rycerz, berserker, czarodziej itd. do wyboru, do koloru.
Podobnie jest ze stworami - golem, gigant, centaur, smok, hydra i dużo, dużo więcej (stwory też się rozwijają i awansują do lepszych klas) - różne mity zmieszane w bardzo fajny mix.
Dwie rzeczy podobają mi się średnio. Gra ma ograniczenia czasowe - na końcu wygrywa ten, kto podbił wszystko, albo najwięcej. Wolałbym rozgrywkę bez ograniczeń, ale ma to swój smaczek. Druga rzecz, to mapa - zdecydowanie wolałbym brak ograniczeń czasowych, ale mapę na powiedzmy dziesięć państw. Niestety, twórcy pozostali przy koncepcji z pierwowzoru i mapa nie przytłacza (choć jakaś bardzo mała też nie jest). Wszystko to w nowej, mangowej i kolorowej oprawie, która robi dobre wrażenie. Oj, coś czuję, że będę musiał szybko pokończyć rozgrzebane gry i zająć się Runersią.
Gra nie ma polskiej lokalizacji. Co prawda jest tu jakaś namiastka fabuły, bo ktoś tam sobie coś cały czas gada. W końcu jakoś mamy się zżyć z tymi bohaterami, ale brak polskiego aż tak nie przeszkadza. Tu fabułka jest raczej tłem dla rozwałki na mapach podzielonych na heksagony.
Czy polecam? Głupie pytanie:)
Edit
Po zagraniu kilku bitew, rzuca się w oczy kilka rzeczy, które nie porywają:
1) mapy - mało czytelne. Gra mocno premiuje wybór heksa położonego na terenie z bonusami dla postaci, czy stwora. Niestety te mapy mają słabą koncepcję. Nie mają charakteru i są mało czytelne.
2) Postaci na mapie również pozostawiają wiele do życzenia. O ile same stwory od biedy są rozpoznawalne, o tyle bohaterowie już nie. Bez najechania na konkretną postać, ciężko się zorientować, jaką klasę reprezentuje. W grze strategicznej ma to jednak znaczenie.
3) Animacje pojedynków, które były w Forsenie, zniknęły z Runersii. Szkoda. To był fajny smaczek.
Plus. Ogromny. Gigantyczny. Twórcy nie starali się na siłę zabłysnąć innowacjami. Zazwyczaj, kiedy pojawia się sequel, siedzi mądre grono i duma, jak zrobić żeby było tak samo, ale inaczej. A potem programiści ruszają w bój i wychodzi z tego... coś, co się nieelegancko rymuje. To jest Brigandine Legend of Forsena w nowej szacie graficznej i z kosmetycznymi zmianami, zazwyczaj niezłymi. Tylko dlaczego ta mapa wciąż jest taka mała? To akurat mogli zmienić i zamiast 40 miast postawić ze sto. Chyba nikt by się nie obraził na taki zabieg.
Nie ma gryfa. Golema nie można już awansować trzy razy, ale dwa. Znikł dodatkowy rozwój (za pomocą itemów) dla giganta. Można za to szybciej awansować demona, anioła, hydrę, czy smoka, na trzeci poziom, o ile posiada się odpowiedni item. Z Grand Edition wzięto Missing Link, czyli item awansujący stwora na kolejny poziom, bez konieczności nabijania leveli. Jako nowość pojawił się item, dzięki któremu postać na maksymalnym levelu dalej będzie mogła się rozwijać. Zmienił się lizard i na ostatnim poziomie dostał dodatkowy ruch.
Ta gra jest absolutnym strzałem w dychę. Decyzja o zakupie była chyba najszybciej podjętą przeze mnie decyzją w historii moich zakupów na steam i ani przez moment nie żałowałem (na switchu chodziła za ćwierć tysiąca, a tu, po zniżkach niespełna półtorej stówy). Jestem również przekonany, że nie tylko sentyment zadziałał. Ta gra mnie po prostu zachwyca.
👍 : 7 |
😃 : 0
Pozytywna