Recenzje Voodoo Detective

strong Curse of Monkey Island vibes

Gee i sure do hope there will be some continuation to this title.

Great game with beautiful, and unique artstyle, story and genuinely funny jokes. Definitely worth picking up!

It is a very short game (~3 hours), but it has a lot of charm. Puzzles are easy and will require some basic problem solving skills, most of the time. Get it while it is on the cheaper side and you should have a good time with it.

+ Hand painted visuals are gourgeous - ...but unfortunately the gameplay lacks depth While it looks wonderful, colofrul and detailed, the gameplay is not rich at all. The game lacks that point-and-click "meat". The world is beautiful, but feels terribly empty. Things that we can "look" at are way too sparse, to the point that only the progress-important items can be inspected in the world. This makes the gameplay feel railed, unless we talk to the right people in proper order, there is not much left to do in here. Obviously, all golden-age adventure games were linear (not counting the paths of death in Sierra games), but they also had a lot of depth into the world itself that added so much to the exploration, that the player didn't feel that much being forced to do things the way they should be done or nothing new would open up before them. The game also lacks in proper player guiding. In best adventure games, when you push the progress forward it feels great. Mostly, because progressing comes from those "A-ha!" moments, that make you feel like a genius. Here, there is not enough subtle pointers to provoke that thinking. Most of the time you just walk around hoping that you will find that next person to talk to or the next item to get. Similarly, most of the breakthrough moments lack any buildup or climax. Most, if not all, feel like they "just happened", which makes them feel like they were added by force, to push the story forwards, instead of being important and integral parts of it.

Voodoo Detective to klasyczny noirak - ponurak zalegający z czynszem, chętny do szklanki, z cyniczno-sarkastyczą odzywką na każdą okazję, szczelnie owinięty prochowcem. Cóż, to ostatnie jest o tyle problematyczne, że właśnie przeprowadził się za namową brata na tropikalną wyspę pełną słońca, ale 30 stopni w cieniu to nie powód, żeby ściągać płaszcz. Jego pierwsze zlecenie - odkrycie tożsamości żony lokalnego magnata, co twierdzi, że żadną magnacią żoną nie jest. W tle turystyczna gentryfikacja. Co jest HOT: + twórcy nie ukrywają inspirowania się "Monkey Island", co czuć zarówno w humorze, jak i w konstrukcji czy scenografii (oraz bezpośrednich nawiązaniach) - nie jest to jednak ślepe naśladownictwo, a przywołanie ducha starej, dobrej przygodówkowej klasyki z własnym tłistem; + jak nie przepadam za cynicznymi bohaterami noir, to VD ma faktycznie zabawne teksty i tworzy cudowny kontrast z wyspiarską scenerią; + w ogóle humor jest sympatyczny; + cudownie pokręcony antagonista; + potrzebne rzeczy można kupić w sklepie?! no nieprawdopodobne; + fajny pomysł z babciową księgą voodoo, zgrabnie wplata się w fabułę; + dubbing na wysokim poziomie; + grafika, TA GRA-FI-KA, dla niej samej warto byłoby kupić tę grę: designy postaci, tła, animacje postaci (które przysługują także tym robiącym tylko tłum) są świetne, aż mi się przystawało, żeby tylko na nie popatrzeć. Co WIESZ, TO ZALEŻY: ~ zagadki, klasycznie, są utrzymane w kreskówkowej logice humorystycznych przygodówek - przy czym w porównaniu do oldskulowych tytułów są bardzo proste, poza może dwoma czy trzema punktami trudno utknąć na dłużej. Fani zagadek na poziomie "małpa robiąca za klucz francuski" czy takich skręcających w realizm mogą się szybko znudzić. A co NOT: - zagadka z łykaniem spłuczki do kibla... - mam wrażenie, że postacie mało są ze sobą powiązane, i stają się zupełnie zbędne (jak grabarka czy lokaj), gdy spełnią już swoją rolę - szkoda, bo wyspa jest mała, i można byłoby oczekiwać, że będziemy częściej się natykać na tych samych bohaterów. Co za perełka! Naprawdę zrobiona z uczuciem i poczuciem, że twórcy szczerze kochają gatunek i chcieliby się tą miłością podzielić z innymi. Jednocześnie klasyczny i świeży, "Voodoo Detective" to piękny prezent dla fanów gatunku i tych, którzy chcieliby zapoznać się ze wskażoklikakami, ale "Monkey Island" to jeszcze dla nich za wysokie progi.