Recenzje MerFight

Widzieliśmy już Tekkeny, Street Fightery i całą masę różnej jakości bijatyk zrealizowanych na licencji mniej lub bardziej popularnych anime... a tu taką małą perełkę morze na brzeg wyrzuciło. MerFight przenosi nas w kreatywny, podwodny świat zamieszkany przez cywilizację ryboludzi żyjących swoim życiem - mających swoje własne systemy religijne, swoje własne przesądy, profesje i biznesy. Tryb fabularny przedstawia nam całkiem nieźle przemyślany, żywy i organiczny świat (na dłuższą metę jest to oczywiście tylko pretekst do okładania się po paszczach, tym niemniej jest to dobrze napisany pretekst). Grafika jest mocno stylizowana, mnogość rozmaitych shaderów i innych cudacznych rzeczy, na których się nie znam, nadaje arenom podwodnego klimatu (mimo faktu, że została zachowana fizyka typowa dla środowiska lądowego, przez co gra sprawia wrażenie, jakby działa się w uniwersum Spongeboba). Fajny jest również system, w którym ataki generują bańki, których zbieranie przyspiesza ładowanie paska energii niezbędnej do korzystania ze specjalnych chwytów. Gorąco polecam MerFight graczom, którzy chcą spróbować czegoś odmiennego i nie boją się odstąpić na moment od głośnych, komercyjnych bijatyk zbudowanych stricte pod turnieje online.