Recenzje Angels Cove

Graficznie ok, fabularnie nawet ciekawie, ale makabrycznie cięła się przez całą rozgrywkę.

Średni horror i maksymalnie wydłużony przez brak możliwości biegania, słaba historia i grafika, nie polecam.

Nie jest to dobra gra, ale nie jest też jakoś zła. Ot przeciętniak na godzinę, w którym eksplorujemy nawiedzone miejsce. Choć zdarzy się kilka prymitywnych wyskakujących strachów, to nie jest to survival horror. Głównie wleczemy się (tak, dosłownie - postać porusza się jak mucha w smole), wykonujemy kilka czynności, by ruszyć dalej z fabułą, którą już na wstępie można przewidzieć. Nic więc zaskakującego - poszukiwacze dobrej historii tutaj jej nie znajdą, bo w grze mamy same oklepane horrorowe motywy. Gra ma kiepską optymalizację. Nierzadko przycina i miałem błąd, który skutkował tym, że utknąłem w pomieszczeniu - trzeba było wczytać ostatni automatyczny zapis gry, który cofnął mnie do wejścia do domu... (czyli dość daleko). Tym samym znowu musiałem się wlec po jego korytarzach, wykonać po kolei wymagane czynności. Za drugim razem zaskoczyło i dotrwałem do przewidzianego przeze mnie zakończenia. Kolejnym minusem jest to, że gdy pominiesz zbieranie tych migocących kapsułek i zablokuje ci drogę powrotną, to aby wbić full osiągnięcia, trzeba zaczynać grę od nowa. Czyli znowu się wlec. Z plusów gra ma nawet dobre udźwiękowienie i to, że jest tania. Ja nie polecam, choć jak wspomniałem na wstępie - to nie jest kiepska gra, ale z racji, że poświęciłem jej dwa razy więcej czasu niż powinienem zirytowała mnie i niczym też nie zaskoczyła in plus. Niektórym może przypaść do gustu.