Recenzje Moonscars

!

the moonhunger system has been improved drastically which makes the game really enjoyable.

Very solid MV. Actually difficult if you play the entire game on moonhunger, which I liked a lot.

Bardzo klimatyczna i niesamowicie smutna gra. Muszę przyznać, że jeszcze żadna metroidvania nie wprowadziła mnie w taki melancholijno-apokaliptyczny nastrój, jednocześnie wprowadzając postacie, które da się polubić. Interesujący styl artystyczny i przepiękna muzyka pełnią główną rolę w budowaniu imersji. System walki jest w porządku, może poza leczeniem postaci, które jest zbyt łatwo dostępne, przez co gra jest po prostu za łatwa. Dosłownie każdego bossa pokonałem za pierwszym podejściem, bo byłem w stanie zwyczajnie outhealować, cokolwiek by nie robili. Przydałby się jakiś cooldown. Specjalne bronie są przydatne, magia też. Może tylko te najpóźniej odblokowywane spelle są trochę rozczarowujące. Fabuła jest super. Jest enigmatyczna, ale bez przesady jak w wielu soulslike'ach bywa, że historię to sobie można poczytać w opisach przedmiotach. Tutaj na szczęście od tego są dialogi. Gra jak na ten gatunek nie jest zbyt długa, mi zajęła 12 godzin. Podsumowując, naprawdę warto spróbować, chociażby dla samego klimatu.

Niech ta gra będzie lekcją dla każdego, kto myśli że seks lalki nie przeprowadzą buntu maszyn

Przyjemna gra z drobnymi wadami. Ładna pikselowa grafika, trochę słabo rozbudowana fabuła.

Swietna gierka. Ma troche bugow ale jest POWER i Klimat. A mało gierek mi sie ostatnio podoba .

Ciekawa, mroczna, wręcz surowa metroidvana z dobrym gameplayem. O ile grę można spokojnie uznać za dobrą to niestety nie jest pozbawiona pewnych mankamentów... mnie np. najbardziej irytował fakt że tylko jedno zaklęcie w grze było cokolwiek warte, a reszta była bez znaczenia lub nawet bezużyteczna bo się okazywało że nie działały wcale... do tego nie było możliwości w żaden sposób "podejrzeć" istotnych danych np. o ile wzrosną obrażenia czy kosztu użycia... Niestety wszystkiego trzeba się było dowiadywać "na żywca" i to za wcale niemały koszt. Do tego jeszcze dochodzą "dziwne akcje" w walkach z bossami z którymi twórcy gry chyba sami nie wiedzą co maja zrobić i którzy co nóż się zmieniają w zależności od wersji... Mimo to grę polecam.

Moonscars to mroczna i klimatyczna metroidvania. Grę śmiało można też wrzucić do gatunku soulslike. Z całą pewnością naszą uwagę przykuwa styl graficzny. Trafiamy tutaj do ponurego i jednocześnie zachwycającego świata. Świata, który jak twierdzą sami twórcy jest zniekształcony przez desperację i rozpacz. Ów niesamowity klimat z całą pewnością podkreśla idealnie wręcz dobrana oprawa dźwiękowa. Wracając do grafiki. Deweloperzy postawili tutaj głównie na dwa kolory z odcieniami. Przyznaję, że po jakimś czasie może się to znudzić. Osobiście miałem momenty gdzie po dotarciu do nowej lokacji z chęcią przywitałbym inne barwy. Rozumiem jednak zamysł, mocno zresztą pokrywający się z fabułą. Bardzo powoli odkrywamy przedziwną historię tego świata ukrytą we wspomnieniach pełnych zdrady, cierpienia i zemsty. Nie jest nam ona podana na tacy. Wszelkie rozmowy czy zebrane fragmenty wspomnień będziemy łączyli sobie w całość. Fabuła to jedna z mocniejszych stron tej produkcji. Walka jest wymagająca. Każda śmierć jest dla nas nauką. W końcu poznajemy charakterystyczne ruchy przeciwnika i przemy dalej do przodu. Zaimplementowano tutaj rozwiązania znane z roguelików. Po śmierci przepada część zdobytych podczas gry ulepszeń, ale są też takie, które zostają z nami już na zawsze. Dzięki temu rozwój postaci powinniśmy dobrze przemyśleć. Stracone podczas naszego zgonu punkty doświadczenia nie zawsze bowiem da się odzyskać. Jeżeli odpowiada Wam połączenie gier typu metroidvania z soulslike to nie ma co się zastanawiać. Całość moich wrażeń to zobaczenia tutaj: https://youtu.be/t0i9gLQ_58A