Recenzje Cartomante – Fortune Teller
A branching visual novel with multiple endings about fortune telling for eccentric clients with tarot cards.
Identyfikator aplikacji | 1361760 |
Typ aplikacji | GAME |
Deweloperzy | Garoa Studios |
Wydawcy | Garoa Studios |
Kategorie | Single-player, Osiągnięcia Steam |
Gatunki | Niezależne |
Data premiery | 1 Wrz, 2020 |
Platformy | Windows |
Obsługiwane języki | English, Portuguese - Brazil |

116 Łączna liczba recenzji
110 Pozytywne recenzje
6 Negatywne recenzje
Bardzo pozytywna Ocena
Cartomante – Fortune Teller otrzymał łącznie 116 recenzji, z czego 110 to recenzje pozytywne, a 6 to recenzje negatywne, co daje ogólną ocenę „Bardzo pozytywna”.
Wykres recenzji
Powyższy wykres ilustruje trend opinii o Cartomante – Fortune Teller na przestrzeni czasu, ukazując dynamiczne zmiany w odbiorze gry przez graczy wraz z wprowadzaniem nowych aktualizacji i funkcji. Ta wizualizacja pomaga zrozumieć odbiór gry i sposób, w jaki ewoluowała.
Najnowsze recenzje Steam
Ta sekcja przedstawia 10 najnowszych recenzji {name} na Steam, prezentując mieszankę doświadczeń i opinii graczy. Każde podsumowanie recenzji zawiera całkowity czas gry oraz liczbę pozytywnych i negatywnych reakcji, wyraźnie ukazując opinie społeczności.
Czas gry:
183 minut
[quote][i]Zapraszam na moją stronę [url=http://store.steampowered.com/curator/27231431/]kuratora Steam[/url]. Na pewno znajdziesz tam coś dla siebie.[/i][/quote]
[h1][i]Cartomante[/i] - dowcipna powieść wizualna z motywami nawiedzenia, tarota i wypalenia zawodowego[/h1]
[b]Nazywają cię wróżbiarką. Specjalizujesz się głównie w tarocie i sprzedajesz usługi związane z interpretowaniem kart. Kształtujesz enigmatyczne odpowiedzi na rozmaite pytania swojej specyficznej klienteli. Jesteś... niezłą tarocistką. Trochę znudzoną pracą tarocistką, dobra? Siedzisz w małym i nieuprzątniętym gabinecie zlokalizowanym w mało popularnej dzielnicy miasta. Błagalnie spoglądasz na zegarek. Dlaczego te wskazówki nie poruszają się szybciej? Chcesz iść już do domu i odpocząć. Jednak przed tobą jeszcze trzy wizyty...[/b]
[h2]Twoi dziwni klienci[/h2]
Jako pierwsza zjawia się Camelia. Gadatliwa, roztargniona właścicielka kwiaciarni wykonującej personalizowane bukiety, które można wysłać, dokądkolwiek się chce. Opowiada o tym, jak uczyniła swojego młodego siostrzeńca menadżerem sklepu i jakiś czas później lokal zaczął być odwiedzany przez nieletnich, zakłócających spokój łobuzów. Camelia pyta kart, jak ochronić niewinność swojego siostrzeńca przed wykorzystującymi go chuliganami.
Przychodzi też Bira, mężczyzna nawiedzony przez widmowego psa. Ni to ducha, ni demona. Bira uważa kundelka, Palharesa, za prawdziwe zwierzę, ale zastanawia się, dlaczego nie zachowuje się ono jak typowy pies. Nie obwąchuje zadków swoich pobratymców, nie wystawia brzucha do pieszczot i nie reaguje szczekaniem... na nic. Ostatnimi klientami są Olivia i Simon. Olivia to zamaskowana niema kobieta, a Simon... Simon jest myszą. Agresywną i bardzo stanowczą myszą. Para złodziejaszków zastanawia się, gdzie powinni ukryć swój ogromny łup. [b]To logiczne, że zechcieli zasięgnąć porady u tak zwanej wróżbiarki.[/b]
[i]Dzięki za nic, wiedźmo. Lepiej oglądaj się za siebie, gdy będziesz kroczyć w nocy ciemną alejką.[/i]
[h2]Twoje dziwne metody pracy[/h2]
Przetasowujesz talię kart. Spośród sześciu, ułożonych jedna obok drugiej, możesz wybrać jedną. W myślach zaglądasz do notesu z zapiskami dotyczącymi różnych interpretacji i starasz się dopasować coś, co w danej sytuacji zabrzmi najrozsądniej. [b]Niektóre wróżby zadowolą gości twojej pracowni, inne doprowadzą ich do szału, ale jedno jest pewne: większość z wyuczonych na pamięć regułek brzmi niczym zwykłe bajdurzenie.[/b] To nie tak, że nie posiadasz za grosz nadnaturalnego talentu, trzeciego oka czy nadzwyczajnej intuicji. Po prostu nie chce ci się starać, ale z czegoś trzeba żyć.
[i]Najprostszą interpretacją Koła Fortuny jest to, że przypomina ono cykl. Rzeczy przychodzą i odchodzą jak fale albo, jak to ujął pewien współczesny poeta, "what goes around comes around, comes all the way back around". Czaisz?[/i]
W Cartomante dostępne są właściwie trzy karty (Koło Fortuny, Sprawiedliwość, Wieża) i po dziewięć interpretacji dla każdego klienta. W praktyce oznacza to tyle, że po zakończeniu dnia pracy gracz może od razu rozpocząć ponowną rozgrywkę w celu sprawdzenia następnych i następnych możliwych wyników wszystkich spotkań. To nie suche formułki, ale rozmowy mogą pomóc zrozumieć tym postaciom, że powinny coś zrobić lub zmienić w swoim życiu. [b]Możliwe, że tytułowa wróżbiarka pomyliła się z powołaniem i powinna była zostać psychologiem.[/b] Niektóre ulotne momenty wskazują na to, iż nosi ona w sobie coś z prawdziwej magii przekazywanej z pokolenia na pokolenia, aczkolwiek nie podchodzi do swojego zawodu z ogromnym zapałem.
Chwile wzajemnego zrozumienia pięknie równoważą absurdalne sytuacje doprawione solidną dawką humoru. Konieczność ciągłego zderzania się z tymi samymi klientami zmusza odbiorcę do eksplorowania różnych ścieżek dotyczących zarówno samych kart, jak i opcji dialogowych. Po którejś z kolei wizycie Biry nadawano w radiu informację o tym, że rodzinny kundelek popełnił przestępstwo i pozbawił życia swoich właścicieli. Zabawnie obserwowało się wściekłość Simona wyklinającego w stronę głównej bohaterki tuż po wyborze [i]bardzo[/i] niekorzystnej karty i [i]bardzo[/i] niekorzystnej interpretacji. [b]Albo ta szalona bitwa na spojrzenia z Camelią[/b] rozpisana na kilkadziesiąt linijek tekstu przedstawiającego najpierw motywację i skupienie, a następnie stopniowo rosnący ból gałek ocznych.
[i]Przykro mi, złociutka, ale to JA jestem mistrzem kraju w Lidze Przedsiębiorców na Piżamowej Imprezie w Patrzenie się Bez Mrugania. Z najlepszymi się nie zadziera![/i]
[h2]Twoje dziwne życie[/h2]
Przedziwne wizje połączone ze snami, anonimowe telefony, były chłopak, do którego chcesz, ale nie odezwiesz się w obawie przed wznowieniem relacji, sto dwadzieścia lat w branży? Informacje o wróżbiarce, znudzonej mistrzyni tarota, są przemycane w krótkich tekstowych wstawkach pomiędzy odwiedzinami klientów. Tę postać chciałabym poznać dokładniej, niestety stosunkowo mała objętość powieści wizualnej i mocno określona formuła rozgrywki na to nie pozwalają. Jednakże sam rozmiar gry w żadnym wypadku nie sprawił, że odczuwam niedosyt lub nieusatysfakcjonowanie. Wyczerpałam miażdżącą większość możliwości, o ile nie wszystkie, pośmiałam się, czasami zastanowiłam, wyobrażając sobie dalsze losy tych dziwacznych bohaterów.
[b]Istotną wadą Cartomante jest brak napisów w języku polskim, co sprawia, że ten tytuł mogę polecić zapewne jakiejś niedużej grupie osób chętnie sięgających po powieści wizualne i dodatkowo dobrze posługujących się językiem angielskim. Dla tak znakomicie napisanego scenariusza, do tego za tak niską cenę, naprawdę warto nabyć tę grę i wcielić się we wróżbitkę pragnącą najbardziej na świecie... iść już do domu.[/b]
[i]Idź z Łaską, a niech przyniesie ukojenie Twoim troskom.[/i]
👍 : 10 |
😃 : 0
Pozytywna