Recenzje AI＊Shoujo/AI＊少女

The game is not worth buying for this valuable one. Boring gameplay . I do not recommend

Bardzo dobra. Można budować dom i zbierać drewno

the fishing game buged for me whit rendering the lure making it unplayebol and blocking the story at the start of the game thenks to it

Survival game for adults + collecting + building but first you have to collect things and + beautiful ladies that you can create as you like and send a guy graphics pleasing to the eye and sounds recommended if you are 18+ or 20+

Gra typu sado-maso. Tych, którzy oczami duszy widzą już panienki w opałach, muszę rozczarować. Chodzi o system budowania budynków. Człowiek, który to wymyślił, nienawidził graczy. Jest to rzecz dla mnie pewna. Np. mamy budowlę o ścianach 4x4, czyli 16, a na nich jeszcze jedna kondygnacja. Razem 32. Nie dość, że te ściany mogą na siebie nachodzić, a wtedy budynku nie postawimy i musimy robić poprawki, to jeszcze lokalizacja tej ściany nie jest łatwa. Nie wystarczy ją kliknąć. To nic nie da. Należy wybrać właściwą z listy bliźniaczo podobnych nazw, czyli sprawdzać jedna po drugiej. Brawo. Jeszcze lepsza jest kamera podczas budowania. No dobra, ale zostawmy te nieszczęsne budynki. Przede wszystkim - to nie jest gra dla wszystkich. Zdecydowanie polecam najpierw obejrzeć jakiś letsplay na youtube, żeby wyrobić sobie zdanie, zwłaszcza, że gra tania nie jest. Znajdujemy się na tropikalnej wyspie we dwoje. Obie postacie można stworzyć w szczegółowym edytorze, albo wybrać gotowce. Mamy niewiele, oprócz chęci przeżycia. To nie jest jednak rasowy survival, bardziej chodzi o budowanie relacji z partnerką. Pod tym względem ktoś się spisał. Ja macham łopatą, walę kilofem i zbieram z ziemi co popadnie, a panienka nagradza to oklaskami. Fajnie. I pomocne jak diabli. Z zebranych przedmiotów craftujemy różne rzeczy, od ozdóbek, po jedzenie, czy leki. My właściwie jesteśmy ze stali i nic nam nie grozi, ale panienka, to już inna sprawa. Musi odpocząć, musi jeść, musi pić, no i musi się uczyć. A już nie ma mowy, żeby się przemęczyła, bo omdleje, albo zachorowała, zgłodniała, czy była spragniona. Panienka jest niezbędna, bo od poziomu jej wyedukowania zależy, czy przesuniemy się w głąb wyspy. Cała wyspa ma charakter korytarzowy. Nie biegamy gdzie nas oczy poniosą, tylko łazimy ścieżkami. W momencie, kiedy dotrzemy do zamkniętych drzwi, zerwanego mostu itd. nieuchronnie zostaniemy poproszeni, aby pomóc uczyć sie panience. Czyli gadać z nią, dawać jej prezenty, nakarmić, wyleczyć itp. Panienka się wyedukuje i ruszamy dalej, po drodze zbierając, craftując i budując. Panienka ma swoje statystyki, które rozwijamy. Statystyka seksualność, oznacza, że prawdopodobnie zaklaszcze, kiedy będziemy harować leżąc na niej. Nie wiem jak to wygląda, bo moja jest na razie oziębła. W każdym razie są mody, które pozwalają odważniej zajrzeć panience pod kieckę. A nawet na pewno to robią. Pozwalają podczas tworzenia postaci zdjąć z niej ciuchy, co ułatwia dostrzeżenie jak właściwie wpływają na formowaną osobę ustawienia konfiguracyjne. Chyba również rozgrzewają dziewczynę, bo nagle pojawiła mi się opcja - ściągaj majtki, będziemy się całować. Po wszystkim trzeba omdlałą zanieść do jakiegoś łóżka (albo zostawić tam gdzie padła, ale to gentlemanom nie przystoi). Podkręcone zostały też elementy survivalowe, ponieważ nasza postać też musi spać, jeść itd. Widać też niektóre dotychczas niewidoczne statystyki, np nastrój dziewczyny. A także podpowiedź, co możemy jeszcze u niej osiągnąć. W moim przypadku gra podpowiada, że partnerka nie zdradziła szczegółów, jak właściwie trafiliśmy na wyspę. Innymi słowy z modem gra jest nieco lepsza, ale trzeba pamiętać, że ten modzik ma, bagatela, ponad sto gb. Patch HF jakieś 20 gb i dodatki, ponad 100 gb. A to sprawia, że jakość komputera ma znaczenie. Panienka nie zawsze klaszcze, potrafi hasać sama i nie słuchać, o co ją grzecznie prosimy. Musimy jej poświęcić trochę czasu, żeby jej zaufanie wzrosło. Kiedy wzrośnie, może nawet coś ugotować (nie dla nas, my jeść nie musimy), albo pozbierać to i owo (o ile wycraftujemy jej ekwipunek). I tyle. No, nie licząc jakiejś tam łowczyni skarbów, która robi za handlarkę, a może i w przyszłości za wypoczynek wojownika. Sytuacja jest rozwojowa. Prawdopodobnie postaci będzie więcej. W każdym razie jeszcze raz podkreślę - to nie jest gra dla wszystkich. Spokojnie mogę sobie wyobrazić, że kogoś ta gra śmiertelnie znudzi, ale też, że ktoś inny będzie nią oczarowany. Mój czas gry jest przekłamany. Po zapatchowaniu przez Translator++ (i tak nie zadziałał) gra nie uruchamiała się przez steam i trzeba ją było odpalać z folderu. Inaczej crashowała. Dlatego Steam nie zalicza dodatkowych blisko 10 godzin.