Recenzje MazM: Jekyll and Hyde

Dla czego główny złoczyńca musi być taki seksowny w porównaniu z resztą postaci? Autor chyba nie przemyślał, że nie da się nienawidzić kogoś kto wygląda TAK w porównaniu z resztą postaci. I nie obchodzi mnie, że Hyde pewnie pobił by mnie laską w prawdziwym życiu... a tak poza tym to chciałam się pofleksować tym, że czytałam książkę. Elo

Gorgeous artwork, storyline accurately depicts the original book <3

Utterson to wiecznie wzdychający prawnik i niezły nudziarz, ale też sympatyczny gość i oddany przyjaciel. Tak oddany, że po prostu nie może przestać zawracać głowy swojemu kumplowi w sprawie jego podejrzanego testamentu. Sam w sobie jest to dziwny zapis, a gdy jeszcze okazuje się, że wskazany przez cenionego lekarza spadkobierca jest agresywnym łotrem...! Co jest HOT: + bardzo podoba mi się oprawa graficzna - pomijając już mój gust (i to, że dodatkowo nastawia mnie pozytywnie skojarzenie chibisiów z "Don't Starve"), jest po prostu kompetentna, ma dobre projekty postaci, czytelne ekspresje, grającą ze sobą paletę kolorów, arty w galerii są na wysokim poziomie; + acziwmenty odsłaniają dodatkowego arta; + przyłożenie się do książkowych detali; + w sumie lubię ten wąteczek z Jekyllem i kurierem; + niektóre wprowadzone przez twórców elementy świata przedstawionego sprawiły mi mnóstwo uciechy - lokaj rozdający na ulicy ulotki reklamujące imprezę charytatywną swojego pracodawcy na zawsze w moim sercu. A co NOT: - nazwanie tego przygodówką jest bardzo na wyrost - 90% gejmpleju to przejście z punktu A do B, legitnych zagadek jest dokładnie trzy i każda z nich polega na znalezieniu w pokoju wskazówek do otworzenia sejfu; - gra ma kompendium i jak sam pomysł przybliżania tła historycznego przez badanie otoczenia mi się podoba, tak niestety są to bardzo podstawowe informacje mogące zaciekawić tylko kogoś, kto o XIX-wiecznym Londynie nie ma najbladszego pojęcia; - nie mam pojęcia, po co to zbieranie dowodów czy tam wskazówek, skoro kompletnie na nic się nie przydają; - mini-gierki są powtarzalne (nie mogę już patrzeć na tę z czytaniem listu) i tylko spowalniają i tak niezbyt porywającą akcję; - zrobienie z Hyde'a animu edgy boya zanoszącego się gromkim "bwahahaha!" jest, no... na pewno jakimś wyborem. "MazM: Dr. Jekyll & Mr. Hyde" to wierna adaptacja książkowego oryginału. Może główny problem polega na tym, że zbyt wierna (mówimy tu właściwie o przepisywaniu dialogów). To świetnie znana historia, która jednak się dość zestarzała i przydałoby się nieco inwencji, która rozwinęłaby przecież bardzo ciekawy pomysł. Gejmplej jest rozciągnięty, a nudne mini-gierki obmyślone na wersję mobilną niezbyt dorastają do oczekiwań pecetowego gracza. Rozumiem, że studio ma ambicję przybliżać klasykę literatury (pochwalam), ale szkoda, że boi się dodać do tego więcej od siebie z perspektywy współczesnego odbiorcy. W sumie można zagrać, jeżeli zależy ci na poznaniu oryginału, a chcesz do tego świetną oprawę graficzną w pakiecie - ale według mnie oszczędniej będzie przeczytać po prostu nowelę.