Recenzje Matanga

POV : Kupujesz tanią grę horror, która wydaje ci się, że ma potencjał a okazuje się że tak na prawdę to kolejne rosyjskie g ó w n o. Budzisz się na obozowisku w lesie i i czytasz kartki, które są napisane przez dziewczynę głównego bohatera. Oczywiście mocno pokaleczonym angielskim. Pierwsza notatka : C h u j u uciekłeś ode mnie, a ja poszłam tylko siku. - Zgodnie z treścią idziemy szukać s r a c z a. Po znalezieniu kolejna notatka : K u r w a zgubiłam się, ale żebyś mógł mnie kotku odnaleźć zostawiam ubrania. K u r w a mać wyobraź sobie, że zgubiłeś się po pijaku w lesie będąc w drewnianym toi-toiu oddalonym 5 metrów od obozowiska i żeby się odnaleźć nie zostajesz na miejscu aż przetrzeźwiejesz, tylko idziesz wgłąb lasu. Tak to potrafią tylko z j e b a n i rosjanie, ale c h u j. Znajdujemy jeszcze jedną kartkę, zapałki, jumpscare'a w kolejnym kiblu, parę cegieł i bunkier. I ten okazał się dla mnie niewykonalny. Jest to nie za duży labirynt, który nie ma wyjścia. Dosłownie. Labirynt nie ma wyjścia. Ponadto nawiedza go matanga, czyli stwór co wygląda jak gargamel. Można mu z a j e b a ć cegłą i ten upadanie, ale i tak nie udało mi się przejść. Wady : Beznadziejna fabuła, kiepskie efekty dźwiękowe, połamany angielski, obrazy z painta, postać chodzi za wolno a headbobing w k u r w i a, nie do przejścia. Zalety : Grafika, zamysł. Gdyby autor nie był z rosji i miał bardziej otwarty łeb to na bank by coś z tego wyszło. Osobiście mam nadzieje, że nie poprzestanie na tym, zacznie o wiele ciężej pracować i odnajdzie się tam gdzie powinien. 3/10