Recenzje The Fortress of Varnolis

The Fortress of Varnolis to mieszanka gry przygodowej i survival horroru. Z pierwszego gatunku mamy tutaj łamigłówki (bardzo proste) polegające przede wszystkim na naciskaniu kamiennych płyt, przesuwaniu skrzynek a pod koniec gry na odpowiednim ustawianiu mechanizmów. Do tego jest też nieco symulatora chodzenia przy niektórych etapach. Z drugiego gatunku mamy tutaj kilka potworów, których musimy unikać. Nawet podczas rozwiązywania łamigłówek musimy mieć się na baczności, co by nie wciągnęła nas oślizła macka materializująca się nad naszą głową (ale ostrzega nas o tym dźwięk jak i kapiąca woda). Niekiedy musimy unikać czegoś na wzór promieni słonecznych, które emitują latające maszkary. Do tego mamy jeszcze dziwne długonogie potwory, które nas mogą pożreć jeśli znajdziemy się na ich drodze. Co prawda są powolne, ale mogą nas na chwile zatrzymać mącąc nam w głowie jak i patrolują kluczowe wyjścia. Są jeszcze jakieś dziwne motyle/ćmy, które doczepiają się do nas gdy nie mamy pochodni i pozbyć się ich możemy przy ogniu. Niewiele tego plugastwa, ale tutaj to i tak wystarczy. Ogólnie gramy chłopcem, któremu pomagamy wydostać się z tej dziwnej, zapomnianej fortecy. O historii dowiadujemy się z ze znajdowanych notatek, kamiennych glifów oraz kilku scenek. Szału nie ma, ale nie jest też źle. Nawet mnie zainteresowała a pod koniec wszystko się wyjaśnia. Niestety czasami teksty przy scenkach i glifach znikają o 2-3 sekundy za szybko (a przecież jeszcze trzeba sobie przetłumaczyć w głowie na polski:) ). Z innych minusów irytujące jest to, że nawet podczas pauzy możemy zostać zabici przez potwory. Do tego po wczytaniu gry (sejwujemy przy kapliczkach) nie dysponujemy pochodnią, choć wcześniej zapisałem stan gry mając ja w ręku. Również po wykonaniu części łamigłówki i zapisaniu, po wczytaniu i tak musimy wykonywać ją w całości od nowa. W kilku miejscach musimy też uważać na mackę, która może się pojawić podczas zapisu. To największe minusy, które irytowały. Co prawda gra nie jest długa - przejście mi zajęło 4 godziny (kolejne 3 gra była włączona w tle a robiłem co innego), ale jednak kilka tych zapisów zrobimy. Do tego czasami są problemy z podnoszeniem przedmiotów - trzeba się ustawić przed tym przedmiotem a nie wchodzić na niego czy coś w ten deseń. Pomimo tych minusów i banalnych zagadek gra ma fajny klimat, przyciąga atmosferą oraz tajemniczością i po prostu dobrze się przy niej bawiłem. Szkoda, że nie jest bardziej znana, bo zasługuje na uwagę i do tego jest tania.